Nr.14. Kraków, piątek 6 kwietnia 2012. R. LXIX.

Róbmy politykę!

Jeżeli chcesz być sam gospodarzem na swojej ziemi, to musisz w swoje ręce ująć władzę w Polsce*

Podczas ostatnich wyborów Platforma Obywatelska używała hasła: Nie róbmy polityki, budujmy…(szkoły/drogi/stadiony/co tam jeszcze). Dziś widzimy, że było to kłamstwo. Politycy chcą, byśmy nie robili polityki, bo to dla nich zagrożenie. Nie chcą mieć konkurencji po prostu.
Aby być w stanie realizować swoje wizje rozwoju społeczności w jakiej żyjemy, można zjednoczyć wysiłki w partii politycznej. Jeśli chcemy zachować szkoły, szpitale, komunikację zbiorową, możemy to zrobić tylko wspólnie.

Nie siedź z założonymi rękoma, załóż koło PPS!
Założenie koła PPS jest bardzo proste. Wystarczy zebrać 5 osób i przeprowadzić zebranie założycielskie. Na zebraniu trzeba wybrać przewodniczącego/przewodniczącą, skarbnika i sekretarza.
To wszystko – można już działać. Tylko jednocząc wysiłki będziemy w stanie obronić się przed tymi, którzy codziennie pozbawiają nas kolejnych praw w imię prywatyzacji.

Tutaj można znaleźć statut PPS
a tu Deklaracje: Programowa i Ideowa

Wszystkie informacje można uzyskać tu:
telefon kontaktowy 796-074-074
mail :ppswro@gmail.com
___________________________________________________________________________
Przegląd tygodnia, czyli. Mielony z buraczkami
___________________________________________________________________________

Poszukiwanie miejsca na ziemi
Janusz Palikot stwierdził, że musi wyprowadzić się z Lublina, bo to miasto zbyt klerykalne. Zbyt wiele kościołów, zbyt wielu katolików a na dodatek jeszcze KUL. Nie powiedział, gdzie się przeprowadzi, służymy zatem radą. W Krakowie na pewno jest więcej kościołów niż w Lublinie, w Warszawie Episkopat, o Toruniu nie wspominamy przez grzeczność. Obawiamy się, że kościoły są w Polsce wszędzie, zatem wybór będzie na pewno trudny. Trzymamy jednak kciuki, aby i ta trudna operacja się powiodła.

Konsultacje po polsku
Koalicja PO-PSL, która przetrwała kryzys swego kilkuletniego pożycia, nie zawodzi. W swoim stylu urządza konsultacje społeczne wówczas, gdy już dawno decyzje podjęto. Chodzi oczywiście o wiek emerytalny. Obie partie wydrukowały własne ulotki, w których przekonują obywateli o konieczności dziejowej. W każdej normalnej firmie najpierw prowadzi się kampanię reklamową, a potem wprowadza produkt, ale rząd nie firma, nie musi działać z sensem.

Swięte oburzenie wrocławskiej radnej
Radna miasta Wrocławia Wanda Ziembicka-Has zrzędliwie skomentowała zwołanie specjalnej sesji rady na Wielki Piątek. Jako, że wniosek złożyła opozycyjna w radzie PO, radna odwołała się do Boga, który „widzi i nie grzmi” na takie bezeceństwo. Zapomniała biedaczka, że przewodniczącym rady jest jej kolega z Klubu Radnych Rafała Dutkiewicza i to on ustalił taki termin. My chcemy przypominieć jedynie, że większość Polek i Polaków spędzi w pracy nie tylko Wielki Czwartek, Wielki Piątek, ale też Wielką Sobotę. I Bóg nie zagrzmi na pracodawców…

Euro w budowie
Po hucznych otwarciach stadionów na Euro2012, praca nadal wre. Szczególnie w stolicy, gdzie teren jest wciąż placem budowy i we Wrocławiu, gdzie po raz kolejny strajkują nieopłaceni podwykonawcy. Do imprezy nieco ponad dwa miesiące, a tu takie rzeczy. Przed pół wiekiem szybko wykryto by wraży spisek, mający na celu dyskredytację naszej ojczyzny. Jako że obecna władza coraz częściej sięga do sprawdzonych metod, czekamy z niecierpliwością. I liczymy po cichu, że choć tym razem nie będzie w to zamieszana osoba prezesa PiS.

Czar starego fotografa

W tygodniu po sforsowaniu rządowego projektu reformy emerytalnej sensacją jest zwolnienie etatowego fotografa z Kancelarii Premiera. Ten dobry człowiek stracił pracę, co jest zawsze przykre, ale dla niego szczególnie. Powodem jest sześćdziesiątka na karku. W tym wieku może być naprawdę ciężko znaleźć nową posadę. W mediach zawrzało, bo opozycja od razu wykorzystała szansę na przypomnienie premierowi, że obiecywał pracę dla sześćdziesięciolatków. Naszym zdaniem niesłusznie. Premier patrząc na skład sejmu od tylu już lat, wie chyba co mówi. Tym bardziej, że złośliwi już mówią, że sam da przykład i będzie premierem do 67 roku życia.

Minister Gowin zmienia prawo
Ministerstwo sprawiedliwości działa czynnie w kierunku większego dobra narodu. Minister zapowiedział ostatnio, że odda prokuraturę pod kontrolę parlamentarną. Ten arcyciekawy pomysł, burzący odwieczny trójpodział władzy, wyglądany jest przez obywateli z utęsknieniem. Czekamy zwłaszcza na sejmowe relacje z przesłuchań.

Niewiarygodne dane
Ostatnio sporo zamieszania zrobiły w mediach dane, które poinformowały społeczeństwo o wielce radosnym fakcie. Oto już za sześćdziesiąt pięć lat nasze pensje się zrównają. Przyjmując oczywiście za konkret redukcję różnicy w zarobkach o punkt procentowy rocznie. Jesteśmy nieco sceptyczni wobec tej wizji. Trudno nam sobie wyobrazić, by Niemcy, Francuzi, Anglicy, a nawet Włosi czy Hiszpanie zgodzili się pracować za tak głodowe stawki.
KM

________________________________________________________________________
OŚWIADCZENIE
___________________________________________________________________________

Kraków, 4. 04.2012

Oświadczenie Koalicji Postęp i Świeckość

W roku 1999 Polska podpisała „Konwencję o ochronie praw człowieka i godności istoty ludzkiej
w dziedzinie zastosowania biologii i medycyny” zwaną w skrócie: „Europejską Konwencją Bioetyczną”,
jednak jej nie ratyfikowała.
„Europejska Konwencja Bioetyczna” reguluje kwestie wyrażania zgody na ingerencję we własne
zdrowie, transplantacji, genotypu (genomu) ludzkiego, ochronę życia prywatnego i prawa do informacji
w zakresie ochrony zdrowia oraz badań naukowych na ludziach.
Minister Jarosław Gowin jako przewodniczący specjalnego zespołu ds. spraw konwencji bioetycznej
zaproponował, by „Europejska Konwencja Bioetyczna” została ratyfikowana z dodatkową deklaracją, która
zakłada, że postanowienia konwencji będą odnosiły się do fazy prenatalnej rozwoju ludzkiego zarodka na
mocy Konstytucji RP i orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Embrion miałby posiadać status osobowy na
równi z urodzoną osobą. Konsekwencją przyjęcia tej deklaracji byłaby nadrzędność jego prawa do życia, co
w prostej linii może prowadzić do zagrożenia zdrowia czy życia kobiety, w której ciele zarodek się rozwija.
Deklaracja ta byłaby sprzeczna z duchem Konwencji a ponadto stanowiłaby pozaustawowe zaostrzenie
przepisów do ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.
Wykluczyłaby możliwość legalnych aborcji w przypadku gwałtu, ciężkich uszkodzeń płodu czy zagrożenia
zdrowia kobiety. Zakaz zamrażania zarodków i brak możliwości doboru ze względu na eliminację uszkodzeń
genetycznych uniemożliwiłby skuteczne przeprowadzanie zabiegów in vitro. Często bowiem nie wystarczy
jeden zabieg, trzeba go powtarzać 2 lub 3 razy i przy każdej próbie kobieta musi stosować środki
hormonalne. Po ewentualnym przyjęciu deklaracji zabiegi in vitro stałyby się w Polsce albo nielegalne, albo
niemożliwe do przeprowadzenia.
Koalicja Postęp i Świeckość wyraża sprzeciw wobec proponowanej przez ministra Jarosława Gowina
dodatkowej deklaracji do „Europejskiej Konwencji Bioetycznej”. Domagamy się od polskich władz
państwowych niezwłocznej ratyfikacji Konwencji w jej dotychczasowym kształcie, bez uzupełnień
i zniekształceń. Żądamy wyłączenia deklaracji „gowinowskiej” z procesu ratyfikacji.
Każdy człowiek ma prawo samodzielnie podejmować decyzje dotyczące swojego życia, dokonywać
wyborów, które wpływają na jego jakość. Polskie prawo pozbawia kobietę tego fundamentu
człowieczeństwa, uniemożliwiając autonomiczne decydowanie o własnym ciele. Zarodek jest częścią ciała
kobiety, zatem od jej niczym nie ograniczonej woli powinno zależeć, co chce z nim zrobić. Kobiety nie mogą
być traktowane jak inkubatory. Jeśli nie decydują się na dziecko, powinny mieć prawo do aborcji na życzenie.
W polskiej polityce głos kobiet domagających się przestrzegania podstawowego prawa do
samostanowienia, jest zagłuszany przez działalność kościoła katolickiego. Dotyczy to m. in. edukacji
seksualnej, środków antykoncepcyjnych, aborcji i in vitro. Kościół w sposób skandaliczny wpływa na
tworzenie prawa, np. wymagając od parlamentarzystów całkowitego posłuszeństwa pod groźbą
ekskomuniki. Księża dyskryminują kobiety, traktują je przedmiotowo, czyniąc z macierzyństwa
niepodlegający krytyce „boski obowiązek”. Kościół katolicki żąda od kobiety donoszenia ciąży za wszelką
cenę, nawet za cenę własnego życia. Prawo nie może być dłużej uzależnione od dyktatu Episkopatu. Żądamy
przecięcia pępowiny łączącej państwo z kościołem i świeckiego prawa – prawa, które gwarantuje kobiecie
samodzielność i niezależność bez względu na wyznanie czy bezwyznaniowość.
Pod oświadczeniem podpisują się następujące organizacje i osoby prywatne, które wchodzą w skład
Koalicji Postęp i Świeckość:
Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów odział Kraków
Stowarzyszenie Wolnomyśliciele
Federacja Młodych Socjaldemokratów – małopolska
Towarzystwo Kultury Świeckiej Zarząd Małopolski
Zieloni 2004 koło krakowskie
Stowarzyszenie Ruch Poparcia Palikota
Federacja Anarchistyczna – sekcja Czarna Galicja
Stowarzyszenie „Kobiety dla Małopolski”
Jewish Community Center Kraków
Wydawnictwo Ha!art
Partia Kobiet Małopolska
Racja Polskiej Lewicy Małopolska
oraz indywidualnie
Jan Hartman
Zofia Łapniewska
Beata Zaduminska
Adam Jaśkow
________________________________________________________________________
Publicystyka
___________________________________________________________________________

Śmieszne żale
Jak co roku pierwszy kwietnia stał się dniem pełnym żartów i śmiechu. Mieliśmy wysyp (na nieszczęście naszego kraju nieprawdziwych) informacji polityków różnych opcji o zakończeniu politycznej kariery, mieliśmy inne – mniej lub bardziej udane – żarty. Mnie osobiście najbardziej, bo do łez, rozbawił tekst na lewica.pl, rzekomo pióra samego wielkiego Jacka Żakowskiego. Taki mocny żart. Miało być śmieszno, wyszło straszno. Czyli tak jak zwykle na polskiej lewicy.
Na pierwszy rzut oka trudno się do czegoś w tekście przyczepić. Autorka – słabo maskująca swoją płeć – opisuje trudności bycia publicystką, dziennikarką, komentatorką życia publicznego. Wskazuje słusznie istniejące ograniczenia istniejące w dzisiejszym medialnym światku. Bezlitośnie obnaża system, w którym dyskryminacja kobiet powoduje, że o wiele trudniej jest im się przebić. Wszystko to piękne, słuszne i głęboko przejmujące. Tak przejmujące, że aż zęby bolą od czytania. Takich tekstów powstały jeśli nie setki to przynajmniej dziesiątki i żaden nie zmienił ani na jotę oblicza ziemi. Czy to naszej, ojczystej czy też obcej. Za to siermiężny styl propagandowej agitki na poziomie powiatowego aktywisty może jedynie potencjalnego czytelnika (lub czytelniczkę) odrzucać.
O ile jednak kwestia stylu to sprawa indywidualna, o tyle stawianie wniosków powinno jednak charakteryzować się czymś, co pozwoli umieścić je w jakimś konkretnym miejscu istniejącej debaty. Niczego takiego w całym tym, dość przecież długim i tematycznie rozciągniętym, tekście nie znalazłem. Choć czytałem trzy razy. Podczas każdej lektury miałem wrażenie uczestniczenia w kolejnej debacie środowisk lewicowych, gdzie wciąż te same osoby wymieniają te same poglądy w gronie tych samych widzów. Wszyscy zgodnie potakują, poutyskują na ten lub inny element rzeczywistości i rozejdą do domów w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. Tak samo tutaj – oczywiste oczywistości i propozycje rozwiązań dobre może przed dziesięciu laty.
Stawiane przez autorkę pomysły na zmianę sytuacji sprowadzają lewicę do rzędu, jakże częstych ostatnimi czasy, pokornie błagających system o zmianę. Nie płacą w niszach, tych drukowanych i tych wirtualnych? A powinni, bo przecież państwo, bo wartość, bo opinia publiczna i tak dalej. Ja nie wiem, czy powinni. Być może zdrowiej jest jednak wówczas, kiedy nie płacą właśnie, a kiedy sam ruch jest na tyle silny, by być w stanie udźwignąć podobne przedsięwzięcia. Zależność od reklamy ma być zła a zależność od państwowej kasy już nie? Czy zatem mamy podążąć drogą tak wydeptaną przez tak zwane z europejska „ngo’sy”, czyli zwyczajnie żebrać o pieniądze gdzie się da? Dla mnie to uwłaczające, ale mogę się oczywiście mylić. Choć losy naszego wspaniałego „trzeciego sektora” mówią, że raczej mam rację.
Podobnie z psioczeniem na „markę” i wszechobecną magię „nazwiska”. Można się zgadzać lub nie, problem zapewne w jakimś tam stopniu istnieje, ale nie sposób zgodzić się na proponowane rozwiązania. Choćby dlatego, że one istniały od początku narodzin polskiej blogosfery. Do całkiem niedawna pisanie pod nazwiskiem było największym z możliwych wykroczeń przeciw niepisanej netykiecie, faux pas z gatunku tych niewybaczalnych. Postulat pisania i publikacji „no name, no logo” nijak się zatem ma do rzeczywistości, powtarzając coś, co już było. I nikt wówczas na blogach nie zarabiał.
Piszę to wszystko, bo jakoś smutno mi, że chcący uchodzić za poważne miejsce portal dumnie ogłasza tego rodzaju rewelacje niczym objawienie nowej taktyki ruchu albo nową deklarację ideową. Odgrzewany kotlet zawsze pozostanie odgrzewanym właśnie, takim bez smaku właśnie.
A przecież nie o to chodzi. Potrzeba nam, ludziom lewicy, konkretnych rozwiązań, działających w dzisiejszych warunkach. Od dawna powtarzam, że lewicowym mediom przydałby się – dla odmiany – menager z prawdziwego zdarzenia. Nie wystarczy już bowiem dzisiaj toczenie poważnych i górnolotnych sporów ideologicznych, by zaistnieć w przestrzeni medialnej. Potrzeba też – jeśli nie przede wszystkim – działających rozwiązań w tak przyziemnej dla rewolucjonistów (i rewolucjonistek rzecz jasna) kwestii jak fundusze. Kto nie wierzy, niech spyta, wspomnianego zresztą w tekście, Sławomira Sierakowskiego. Może on i nie mędrzec, ale sprawny organizator. A takich potrzeba lewicowym mediom, bo inaczej nadal nieliczne lewicowe pisemka i portale będą niknąć w zalewie prawicowych, tak jak dzieje się to nadal.
Tak właśnie myślę, choć mogę racji nie mieć. W końcu jestem tylko mężczyzną. W dodatku bez nazwiska.
KM

___________________________________________________________________________
Kalendarium wydarzeń – 31 marca – 6 kwietnia
___________________________________________________________________________

31 marca
1924 – początek strajku powszechnego 150 tysięcy górników Zagłębia i Górnego Śląska proklamowanego przez klasowe związki zawodowe; postulat cofnięcia wydłużenia czasu pracy.

1993 – z inicjatywy PPS powołano Ogólnokrajowy Komitet do spraw Walki z Bezrobociem.

1 kwietnia
1939 – zmarł Anton Makarenko, radziecki pedagog, pisarz (ur. 1888)

2 kwietnia
1936 – strajki protestacyjne w całym kraju przeciwko masakrze w Krakowie w dniu 23 marca.

3 kwietnia
1886 – w Warszawie urodził się Stefan Okrzeja, bojowiec PPS, bohater ruchu robotniczego.

4 kwietnia
1968 – zmarł Martin Luther King, amerykański pastor, działacz społeczny, laureat Pokojowej Nagrody Nobla za rok 1964 (ur. 1929)

5 kwietnia
1989 – Podpisano porozumienie Okrągłego Stołu.

6 kwietnia
1882 – urodziła się Rose Schneidermann, amerykańska działaczka związkowa, socjalistka i feministka. To właśnie jej przypisuje się autorstwo zawołania „Bread and Roses”
KM

___________________________________________________________________________
Zaproszenie Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w Krakowie
________________________________________________________________

Wydarzenia organizowane przez PSR Kraków.

6 kwietnia 2012 Kraków, Klub Kultury Kazimierz, g. 18.00
Wszechnica Oświeceniowo Racjonalistyczna nr. 4– Moje życie, moja śmierć.
Debata o eutanazji.
Wprowadzenie Elżbieta Binswanger-Stefańska – publicystka i tłumaczka
Są sytuacje, kiedy śmierć może być większym dobrem niż życie – Dobrze o prawie do dobrej śmierci (eutanazji) czyli Moje życie moja śmierć” – prelekcja i dyskusja na temat etycznych problemów związanych z prawem do własnej śmierci

19 kwietnia g. 18.30
Otwarte spotkanie PSR
(miejsce podamy w terminie późniejszym)

A już w maju
17 maja WOR. Nr.5
Wykład wygłosi prof. Vetulani – Racjonalista roku 2011.
JCC Kraków ul. Miodowa 24, g. 18.00

___________________________________________________________________________
REKLAMA
___________________________________________________________________________
Komis meblowy „Mega” prowadzi kupno i sprzedaż:
• » mebli
• » sprzętu AGD i RTV
• » antyków
• » rowerów, sprzętu sportowego
• » bibelotów, zegarów i wielu innych rzeczy…
Skupujemy za gotówkę lub przyjmujemy w komis wszelkie rzeczy, które Państwu są zbędne, a nie straciły swoich cech użytkowych, nie są zniszczone ani uszkodzone.
U nas możesz kupić ładne rzeczy, dużo taniej niż w sklepie !
Istnieje możliwość negocjacji cen !
Na hasło „Naprzód” 10% zniżki!
Komis znajduje się przy Al. Powstania Warszawskiego 15 w Krakowie
Wjazd od ul. Żółkiewskiego:
Komis czynny:
pn-pt: 10-18
sobota: 9-14
tel (12) 431- 20 -30
kom. 0501 575 266
e-mail: megakomis@op.pl
ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY OSOBY PRYWATNE I FIRMY.
Świadczymy również usługi transportowe

Dodaj komentarz